POWER POL

Nie dane było jednak dojść naszemu bohaterowi do domu, gdyż już tuż u bram wyjściowych zaczaiła się na naszego Adamka zorganizowana komunistyczna partyzantka, która chciała obalić rządy dyrektora. Ubrani w czerwone stroje niczym pedalskie nasienie, zaatakowali Adama gumowym kurczakiem, który go ogłuszył...
... Chłopak ocknął się w małym, śmierdzącym pomieszczeniu po którym unosiły się kłęby gryzącego dymu.
-To pewnie szkolny kibel- pomyślał Adam.
-Witaj w naszej konspiracyjnej bazie towarzyszu- odrzekł jeden z eee... towarzyszy
-Ekhm to jest wasza baza? Tu w kiblu? Fajnie... A myślałem, że to ja jestem pierdolnięty
-Słuchaj kapitalistyczne dziecko szczęścia. Nie przyszliśmy tu na pogawędki. Musisz nam pomóc obalić...
-...Litra?- Zapytał radośnie Adam
-nie... dyrektora. Jego rządy nie są dobre. Doprowadzi do upadku szkoły.
-Stary... ta szkoła już upada... a ja mam zamiar się wynosić.
- Aha... no cóż... trudno. W takim razie musimy Cię zabić.
-A luzik... Tylko zrobię ostatnią rzecz.
Adam wstał i po cichu zaczął nucić hymn radziecki. Komuniści stanęli na baczność i po chwili zaczęli śpiewać na cały głos "Sojuz nie ruszymyj riepublik swobodnych..."
Bohater opowiadania skorzystał ze sposobności i wyszedł z kibl... ekhm... z tajnej bazy komunistów. W myślach powtarzał jedno zdanie... "muszę spierdalać z tej szkoły"...

hehe!! to Twoja historia z zycia?? Wink

spoko, spoko.....

Drzwi są blisko drzwi są blisko tak!- pomyslał Adam.
Jescze tylko odbije sobie plakie.... <Plask>
Aaaaa!! To znow wy! _ powiedział Adam
No a kogo sie spodziewałes? Myslales ze po prostu zwiejesz jak w jakims
głupim amerykanskim filmie, potem my chociaz wyruszylismy za taoba ze szkoły 20 minut pozniej
dogonimy cie w dwie sekundy, potem ty przeskoczysz nad jakims autem
ktore po chwili wybuchnie i nas zabije a ty uciekniesz?- powiedział towarzysz.
Eee.... y.... a tak nie bedzie?- Odparł Adam.
Nie... - towarzysz zmarszył brwi, wypiol brzuch i powiedział- słuchaj młody
nie jestes jescze do konca zepsuty przez ten <spluniecie> kaptializm, dlatego
puscimy cie wolno, ale musisz dla nas zaczac pracowac i werbowac nowych członkow.

A bede miał swoja teczke? - spytal radosnie Adam.

Jesli chcesz prosze bardzo- odparł towarzysz.

Ok pomoge wam, najpierw zwerbuje moje domowe zwierzatko, siostre.

Powodzenia młody adepcie jed... y... kurde jak to powiedziec hmm....
Witaj w naszych szeregach agencie SB! - niezle mi to wsyzlo co? - powiedział sciszonym głosem do drguiego towarszysza, pierwszy towarszy.

A wiec idz jestes wolny jak ptak, tylko przyniesc nam swiezego członka!

Nara...- powiedział Adam- pokrecona szkoła

Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić winiacz i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' ogórki ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Alex ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' OHHHH '!!!! Alex spojrzał i powiedział 'uwielbiam ogórki ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Alex , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie przytulać! Po miłej rozmowie, Alex zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, kudłaczku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną różową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie. Alex przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie półprzezroczysta biala koszule i czarne jedwabne spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych fiołków, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w talie, potem powiedział, że wyglądasz milusio. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego toyota, a Alex otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie podniecona. Alex zawiózł Cię do restauracji Hamas i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Tchus Alex!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Alex poprosił o butelkę komandosa. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić udka i pieczonego orzeł. Alex poprosił o piersi. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Alex opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku wyderce o imieniu Damian. Ok. 23:00 Alex wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi sie sprać . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście nocniczku! Wtedy Alex przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim tyłczku i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc laseczko, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

Zawaliste Smile

Daj mi spokój Razz

Bo co ?? nieboje sie Ciebie Very Happy

Oj Deity, Deity... a może banika byś chciał? Na forum PP i DK? ;D

dawaj twardzielu

Heh powiem ci jedno. Ty podobnie jak zwykli pijacy jesteście dla mnie NICZYM!!!...

Niczym bracia... Razz

Pijacy

A ja wcale nie jetem teraz pijany <czkawka męczy> Rolling eyes